Kilka dni temu w Dzienniku Gazecie Prawnej pojawił się wywiad z jednym z bardziej znanych Doradców Podatkowych w Polce z Adamem Bartosiewiczem. Warto nadmienić, ze jest on nie tylko doradcą podatkowym, ale również radcą prawnym, profesorem na Uniwersytecie im. Jana Długosza w Częstochowie, szkoleniowcem z ogromnym, wieloletnim doświadczeniem, autorem oraz współautorem cenionych publikacji podatkowych, w tym w szczególności „Komentarza VAT” oraz „Komentarza PIT”, a co najważniejsze praktykiem z doświadczeniem sądowym w tym w polskich sprawach przed Trybunałem Sprawiedliwości UE.
Jak możemy przeczytać w artykule „Co czwarty zakup kontrolowany skończył się mandatem” (DGP nr 120/2022) i dotyczyło to tylko miesięcy od stycznia do kwietnia tego roku, gdzie zostało wystawionych 814 mandatów karnych na łączną kwotę około 800tys. zł. Zazwyczaj mandat dotyczył niewydania paragonu. Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) od 2022r. może robić zakupy kontrolowane na podstawie art. 28 ust.1 pkt. 7a i art. 33 ust. 1 pkt. 1a ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej. Wspomniany wyżej doradca podatkowy uważa, że mandaty te są bezkarne. Dlaczego? Analizując wywiad postaram się przybliżyć temat. Adam Bartosiewicz wskazał, że ww. przepisy nie zostały prawidłowo sformułowane. Trzeba wziąć pod uwagę, że nabycia sprawdzające są „legalną” prowokacją ze strony KAS, żeby sprawdzić, czy przedsiębiorcy prawidłowo ewidencjonują sprzedaż na kasie fiskalnej i wydają klientom paragon. Jak można na co dzień zauważyć – nie każdy wystawia paragon, a przy wysokości obecnych podatków szara strefa się powiększa. Nabycia sprawdzające mają natomiast na celu zmniejszenie szarej strefy poprzez nakładane na przedsiębiorców mandaty.
Jak wygląda procedura nabycia sprawdzającego? Pracownik lub funkcjonariusz Krajowej Administracji Skarbowej dokonuje zakupu towaru lub usługi, żeby sprawdzić czy sprzedawca zaewidencjonuje sprzedaż na kasie fiskalnej i wyda paragon. Środki na ten cel pochodzą ze specjalnie do tego celu utworzonego funduszu nabycia sprawdzającego. Po dokonaniu zakupu urzędnik ma obowiązek okazać legitymację służbową, przekazać informację o dokonaniu nabycia sprawdzającego oraz pouczyć sprawdzanego o prawach i obowiązkach. Jeśli nie było nieprawidłowości to zostaje sporządzona notatka służbowa, jeśli z kolei były nieprawidłowości to zostaje sporządzony protokół, a dodatkowo gdy nie został nabity paragon na kasę fiskalną to zostaje wystawiony mandat. Wg Adama Bartosiewicza „Sprzedawca nie może być karany za naruszenie obowiązku, którego nie ma. W tym przypadku mamy do czynienia z tzw. przestępstwem urojonym”. Więc na jakiej podstawie możemy mówić o tym, że nabycie sprawdzające jest nielegalne? Zgodnie z art. 111 ustawy o VAT sprzedawca ma obowiązek ewidencjonowania w kasie rejestrującej sprzedaży na rzecz konsumentów oraz rolników ryczałtowych. W przypadku nabycia sprawdzającego nie mamy do czynienia ani z konsumentem, ani też z rolnikiem ryczałtowym. Urzędnik jest przedstawicielem organu podatkowego i to właśnie w imieniu tego organu działa. Przepisy nie wskazują na obowiązek ewidencjonowania w kasie rejestrującej sprzedaży, która jest dokonywana przez organ podatkowy. W art. 94x ust. 2 ustawy o KAS mamy mowę o tym, iż towar będący przedmiotem nabycia sprawdzającego stanowi własność Skarbu Państwa. Co za tym idzie – jeśli nie ma obowiązku ewidencjonowania w kasie rejestrującej nabycia w imieniu organu podatkowego to nie możemy mówić o karze i w takiej sytuacji paradoksalnie możemy zauważyć, że nieuczciwy sprzedawca nie popełnia czynu zabronionego i nie powinien przyjąć mandatu. Sprzedawca w tej sytuacji nie ma podstawy prawnej do ukarania i na co wskazuje doradca podatkowy: „Równie dobrze mógłby powiedzieć do pracownika lub funkcjonariusza KAS: 'Nie mam obowiązku wydawania paragonu dla Skarbu Państwa, zapraszam po fakturę do 15. dnia następnego miesiąca’.”
Można tutaj zauważyć dwie strony medalu. Z jednej strony sprzedawca nie ma obowiązku wydania paragonu i nie powinien przyjąć mandatu, a z drugiej strony nie wie on jednak o tym, że w danym momencie jest kontrolowany i widzi przed sobą „zwykłą” osobę, a nie organ podatkowy i powinien wydać paragon skoro nie dostał od kupującego prośby o wydanie faktury.
Reasumując powyższą analizę możemy spodziewać się, że przepisy w tym zakresie zostaną zapewne niebawem znowelizowane.